Wartościowa komunikacja marketingowa zawsze “leży mi na sercu”. Gdy na początku roku SKN Marketingu SGH skierowało do mnie prośbę o poprowadzenie prelekcji, wiedziałam, na jaki będzie temat. Studentów interesowało, czym zajmuję się zawodowo, ponieważ kiedyś również należałam do tej organizacji.
Prośba e-mailowa i dalsze informacje były tak dobrze sformułowane, że od razu poczułam sympatię do nadawców wiadomości. Oczywiście, chętnie zgodziłam się uczestniczyć w spotkaniu i przygotować prezentację. Dzielenie się wiedzą jest ważną częścią mojej pracy zawodowej oraz rozwoju osobistego.
Poproszono mnie o przygotowanie prezentacji na temat tego, co robię. Wolę planować niż improwizować i traktuję takie sprawy odpowiedzialnie. Parę dni przed spotkaniem miałam przygotowany przekaz, którym chcę zainspirować studentów. Wiedziałam, że tematem przewodnim będzie wartościowa komunikacja marketingowa.
Spotkanie było kameralne. Odbywało się w ramach cyklicznych spotkań z absolwentami koła.
W trakcie spotkania odniosłam się do m.in. takich kwestii, jak:
- kierunki komunikacji marketingowej – czym jest obecnie dla klientów, jakie strategie stosują firmy,
- aspekty wartościowej komunikacji z klientami,
- tworzenie fundamentów marki osobistej,
- różnice między cechą a korzyścią,
- insight’y konsumenckie – ich autentyczność.
Zależało mi na największej użyteczności tej prezentacji oraz mojej dotychczasowej wiedzy i doświadczenia. Na podstawie ankiet z prowadzonych wcześniej warsztatów wiedziałam też, że ludzie lubią konkretne przykłady. Częścią prelekcji było więc omówienie dobrych praktyk oraz przypadków, które – moim zdaniem – wymagają poprawy.
Spotkanie trwało 1,5 godziny. Ucieszyło mnie, że słuchacze zadawali pytania i że dyskutowaliśmy o różnych aspektach komunikacji marketingowej. Studentów interesowało m.in. o to, jak prowadzić komunikację do bardzo szerokiej grupy odbiorców, np. w mediach społecznościowych, jeśli jest się dużą marką.
Niestety, zabrakło nam czasu na wykonanie pewnego ćwiczenia na tekście, ale nie ma tego złego… Na zakończenie przejrzałam i zaopiniowałam treść oferty, którą koło wysyła do potencjalnych sponsorów. Główny przekaz był taki: myśl o swoim odbiorcy, który ma mało czasu i chce znać korzyści z działania 🙂 Myślę, że studenci wzięli to do serca radę, aby na początku nie pisać o sobie, lecz skupić się na tym, co jest ważne dla czytelnika.
Najbardziej zapadło mi w pamięć pytanie o to, czy można dobrze się komunikować, jeśli studiuje się na kierunku związanym z analizami i metodami ilościowymi?
Ja uważam, że można. Sądzę też, że umiejętność analizowania danych oraz przekazania zsyntetyzowanej informacji w zrozumiały sposób będzie (już jest) pożądaną kompetencją w biznesie – szczególnie w obszarze marketingu.
A jakie jest Twoje zdanie na ten temat?