Nie waż się zmieniać słów klienta!

Parę tygodni temu rozmawiałam z dużą firmą, która oferuje usługi z zakresu reklamy internetowej.

Najpierw zadzwonił do mnie konsultant. Zauważył, że prowadziłam kampanię (a raczej – próbowałam prowadzić) dla swojego prywatnego bloga.

Umówiliśmy się na rozmowę, ale w sprawie innego projektu – promowania zupełnie innej strony.

W wyznaczonym terminie zadzwoniła do mnie inna Pani.
Na wstępie pomyliła się, tytułując mnie “Panem”, ale szybko się poprawiła. Później skierowała mnie do innego konsultanta, który miałby zajmować się moim projektem.
Zanim mnie do niego przekierowała, zadała pytanie – jak powiedziała – “czysto hipotetyczne”.
Jej wypowiedź brzmiała tak: “Oferta jest ważna przez 30 dni. Czy, gdyby warunki Pani odpowiadały, byłaby Pani skłonna uruchomić kampanię w tym czasie”?
Odpowiedziałam wyraźnie: “Nie złożę teraz takiej deklaracji”.

Pani przełączyła mnie do swojego kolegi.
Jego pierwsze wypowiedziane słowa ułożyły się – pewnie automatycznie – w takie zdanie: “Została Pani do mnie skierowana, ponieważ jest Pani zainteresowana uruchomieniem kampanii dla serwisu (tu nazwa)”.

Przyznam, że mnie to rozsierdziło.
Powiecie: “Ale to tylko jedno zdanie. O co Ci chodzi”?

Nie lubię, gdy ktoś parafrazuje moje wypowiedzi w taki sposób, że są nieprawdą.
To zdanie zabrzmiało jak kolejna deklaracja. Deklaracja, której nie chciałam złożyć.
Przed chwilą jasno powiedziałam, że nic nie będę deklarować. Dlatego to stwierdzenie spowodowało moje negatywne nastawienie do oferenta. W moim głosie dało się wyczuć irytację. Nawet nie próbowałam jej ukryć.

Powiedziałam “Na razie jestem zainteresowana tylko Państwa warunkami ofertowymi. Chcę zobaczyć, co macie Państwo do zaoferowania”.
Pan wydawał się być zdumiony moją odpowiedzią. Miałam wrażenie, jakby jej na początku nie zrozumiał.

Może wpisali mnie na listę “klientów awanturujących się”, bo już nikt do mnie w tej sprawie nie zadzwonił…:)

Słowa mają wielką siłę, ponieważ budzą emocje. A te są kluczowe w procesie zakupowym.
Dlatego dobrze jest zadbać o właściwe komunikaty.

Chcesz sprawdzić to, co piszesz? Napisz do mnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *