Za pośrednictwem portalu LinkedIn otrzymałam wiadomość z ofertą. Celowo nie podaję marki. Nie chcę jej reklamować. Dlatego w przytoczonym poniżej tekście wykropkowałam nazwy i adres strony www.
Przeanalizuję tę wiadomość, bo jest dla mnie dobrym przykładem komunikacji e-mailowej. Pokazuje, jak w bezpretensjonalny sposób można napisać e-mail do potencjalnego klienta.
Zachęcił mnie wstęp – dobra identyfikacja tzw. insight konsumenckiego.
W tym przypadku to powód, dla którego zdecydowałam się działać na własny rachunek.
Później reklamodawca powołuje się na kolejne kwestie ważne dla przedsiębiorcy:
- sprawy, związane z rachunkiem telefonicznym nie są najważniejsze,
- biznes wymaga częstego korzystania z telefonu.
Podobają mi się zdania, które przyjemnie się czyta. Są zrozumiałe i brzmią naturalnie. Przez to są “częścią mojego świata”.
Oto e-mail, który otrzymałam (treść skopiowana ze skrzynki na LinkedIn).
“Mamy dla Ciebie, jako właściciela nowej firmy, same dobre wiadomości.
Przede wszystkim – gratulujemy niezależnej działalności. Bycie własnym szefem, to najlepsze, a jednocześnie najbardziej wymagające przedsięwzięcie w życiu zawodowym.
Aby ułatwić start Twojej firmie, proponujemy Ci ofertę skierowaną specjalnie do nowych przedsiębiorstw.
(……) to aż rok abonamentu za darmo, co przy zwiększonych wydatkach na starcie własnego przedsiębiorstwa pozwala skupić się na sprawach ważniejszych od rachunku telefonicznego. A lista wykonywanych telefonów na samym początku będzie zapewne bardzo długa.
Co więcej, proponujemy także specjalne superatrakcyjne ceny telefonu, tabletu i innych przydatnych sprzętów.
Mamy także wyjątkowo korzystne rozwiązania połączenia wszystkich usług w jedną, sprawnie działającą (…). Zachęcamy do sprawdzenia nowych możliwości na (adres www).
Życzymy samych sukcesów”
Życzę tej firmie, aby kontynuowała komunikację w ten sposób. Na pewno znajdzie odbiorców, którzy docenią ten styl komunikacji. Już zaliczam się do tej grupy 🙂
Chcesz ocenić swoją komunikację?
Napisz do mnie w sprawie audytu.
