Audyt treści jest dla mnie nawykiem – szczególnie, gdy widzę reklamy typu artykuł sponsorowany.
Przeglądając prasę czy inne medium, zwracam uwagę na działania reklamowe prowadzone dla różnych marek (choć nie jestem w ciągłym stanie “gotowości”).
Szczególną uwagę zwracam na formę, którą jest artykuł sponsorowany. Taki dłuższy przekaz reklamowy pozwala przeanalizować, jak jest napisany tekst pod kątem:
- struktury
- logiki wypowiedzi
- argumentacji
- istotności informacji dla odbiorcy.
Skoro już wyjaśniłam, dlaczego interesują mnie dłuższe formy tekstowe, w dalszej części wpisu przejdę do sedna sprawy.
Artykuł sponsorowany – jakie mogą być błędy?
Parę tygodni temu wpadł mi w oko jednostronicowy artykuł sponsorowany dużego koncernu z branży paliwowej w gazecie o zasięgu ogólnopolskim.
Czytając tekst, bardzo się zdziwiłam, jak jest napisany. Zwróciłam uwagę przede wszystkim na błędy interpunkcyjne. Większość osób stawia zbyt wiele przecinków – mi też się to zdarza. Jednak nie w materiale, który czytałam – jakby twórca założył, że nie warto rozdzielać treści znakami interpunkcyjnymi.
Przyznam szczerze, że wręcz bolały mnie oczy, gdy czytałam kolejne akapity. Brak dbałości o interpunkcję zepsuł dobre wrażenie o materiale, a pośrednio – o marce. Dodatkowo, niektóre zdania brzmiały dziwnie – jakby ktoś przestawił w nich szyk wyrazów.
Wrażenie to mogę porównać do takiej sytuacji: to tak, jakby założyć sukienkę lub garnitur uszyty na miarę, a do tego – znoszone buty. Co z tego, że odzież wygląda dobrze, kiedy cały efekt psuje zniszczone obuwie.
Wykupienie całej strony w gazecie ogólnopolskiej do spory wydatek. Jeśli inwestujesz w reklamę te pieniądze, zadbaj także o to, aby tekst sprawdził profesjonalista. Korekta tekstu naprawdę nie kosztuje wiele. Porównaj, jaki procent całości kosztów reklamy stanowi korekta tekstu. Myślę, że taki argument powinien Cię przekonać.
Dlaczego warto, aby artykuł sponsorowany był dobrze napisany?
Możesz się żachnąć, że jestem “tekstowym dziwakiem”, który czepia się nieistotnych szczegółów. Może zapytasz: kto dzisiaj czyta teksty tak szczegółowo?
Spójrz na to od strony strategii budowania wizerunku marki.
Zakładam, że chcesz budować określony obraz marki produktu lub własnej. Częścią tego obrazu jest jakość – to immanentna cecha marki. Jeśli oferujesz dobry produkt lub usługę, on/ona musi być dobrej jakości.
Gdy w reklamie nie zadbasz o jakość treści, pokażesz odbiorcom niespójny obraz marki. Jednym słowem – osłabisz osiągnięcie celu przez jeden element – jakość treści. Koszt tego elementu w całej inwestycji w reklamę to ułamek kwoty, może nawet nie jeden procent.
Możesz zbagatelizować to, co piszę i powiedzieć, że tylko nieliczni zwrócą na to uwagę. Sądzę, że nieważne, jaka część Twoich odbiorców czyta treści tak wnikliwie, jak ja. Tym bardziej trzeba zadbać o to, by ich nie “odstraszyć” – oni inwestują swój czas w zapoznanie się z treścią przygotowaną przez Ciebie. Jeśli będą mieć poczucie, że tekst jest napisany w sposób “niechlujny”, zrezygnują z dalszej lektury. Co więcej, tę negatywną percepcję przeniosą z treści na Twoją markę (nie wierzysz – przeczytaj o psychologicznym “efekcie aureoli” w reklamie, znanym też jako “efekt halo“).
Moja porada: tworząc harmonogram pracy nad reklamą, uwzględnij w nim 2-3 dni na korektę treści. Odpowiednie firmy możesz znaleźć w internecie.
Życząc sobie i czytelnikom wielu wartościowych treści, serdecznie pozdrawiam!